Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie

Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie

Autor: Olga Śliwa

Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie

Olga Śliwa Kierunek studiów: rzeźba Tytuł pracy: "Hodowla" Promotor: prof. Józef Murzyn

Hodowla

Hodowla: 24 elementy. 3 rzędy. 2,5m wysokości każdy.

Czarna wełna garniturowa. Ma znaczenie. Materiały podarowane od Mamy. Moje dzieciństwo i moja przyszłość są jednym. Połączone są mocniejsze, pełne. Ponadczasowa, klasyczna, uniwersalna, kultowa czerń. Nieodłączna w ciągu życia, nieunikniona po śmierci. W środku odlew z mojego ciała. Obdarta skóra. Moja twarz. Ma znaczenie. Ja i wszystkie moje alter ego, które nigdy nie powstały. Ja i 24 razy ja. Niepodobna, odrealniona. Miękka i schowana. Patrzę na siebie i widzę potencjał. Patrzę na siebie i widzę koniec. Modułom nadałam formę kokonów. Sobie – poczwarek do wyhodowania. Przy każdej poczwarce, przy każdym produkcie jest karta informacyjna jak z prosektorium. Kim tym razem zostanę w przyszłości? Kimś w ogóle? Ręcznie wyplatane kokony. Węzeł i węzeł i węzeł. Raz, dwa, trzy, sto, tysiąc. Ma znaczenie. Żmudny proces. Długi. Walka samej ze sobą. Każdy węzeł zapamiętany. Stąpam po cienkiej linie zawieszonej w pustce. Starałam się poznać. Zacząć być świadoma. Czy istnieje życie po akademii, czy istnieje życie na niej. Jak to jest egzystować bez ciągłego bólu przy każdym ruchu ciała. Czy to co robię teraz to koniec, czy dopiero początek. Myśli mają znaczenie. Założeniem pracy: być zapamiętanym, nie pięknym. Być introwertycznym, skończonym. Założeniem moim: być krytyczną, wolną, silną.”


Breeding

Breeding: 24 elements, 3 rows, 2.5 m high each.

Black suit wool. Has meaning. Materials gifted by Mother. My childhood and future are one. Connected, they are stronger, full. Timeless, classic, universal, cult black. Inherent during life, unavoidable after death. Inside a casting of my body. Torn skin. My face. Has meaning. Me and all of my alter egos that never arose. Me and 24 times me. Dissimilar, unreal. Soft and hidden. I look at myself and see potential. I look at myself and see the end. I gave the form of cocoons to the modules. Myself – pupas to be bred. With every pupa, every product there is an information card like in the mortuary. Who will I become in the future? Anyone at all? Hand-woven cocoons. Knot and knot and knot. One, two, three, one hundred, thousand. Has meaning. Tedious process. Long. Self-fight. Every knot remembered. I step on a thin line in the void. I tried to get to know. Begin to be conscious. Is there life after the academy, is there life in it. How is it to exist without the constant pain felt with every move. Is this what I am doing now an and or just a beginning. Thoughts have meaning. The assumption of the work: be remembered, not beautiful. Be introverted, finished. My assumption: be critical, free, strong.”