Marta Branicka
LOSOWE . NIEOZNACZONE . NIEPOWIĄZANE

Marta BranickaLOSOWE . NIEOZNACZONE . NIEPOWIĄZANE

Wielka Zbrojownia, Targ Węglowy 6

Przestrzeń: Kultura Ma Wiele Twarzy

Data: 3–14/03

Wydział: Architektura

Marta Branicka
LOSOWE . NIEOZNACZONE . NIEPOWIĄZANE

wystawa czynna: 03.03.2025-14.03.2025
miejsce: Kultura Ma Wiele Twarzy, Wielka Zbrojownia, Targ Węglowy 6, Gdańsk 

 

Najnowszy projekt pt. LOSOWE – NIEOZNACZONE – NIEPOWIĄZANE zorganizowany w Zbrojowni Sztuki ASP w Gdańsku jest indywidualną wystawą wybitnej współczesnej artystki Marty Branickiej, debiutującej na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, autorki nagradzanych rzeźb postmodernistycznych oraz metahumanistycznych a fragmenty cykli eksponowanych pochodzą z ostatnich dwu dekad.  Wybrane  kompozycje i cykle form monumentalniejszych artystka realizowała wielokrotnie w otwartych przestrzeniach, m.in. w Libanie, Meksyku, Kanadzie, w Niemczech, Austrii, Danii, Francji, Bułgarii, czy też Polsce. Wcześniej tworzyła wiele indywidualnych i wspólnotowych ekspozycji, a kuratorkami były  m.in. Jadwiga Charzyńska, czy Grażyna Tomaszewska-Sobko. Prof. ASP dr hab. Marta Branicka jest progresywną artystką i wykładowczynią Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, aktualnie Dziekaną ds. Architektury Przestrzeni Kulturowych. W swojej sztuce, jak i u osób studiujących pod jej kierunkiem, wskazuje na problematykę związków rzeźby z przestrzenią nieoznaczoną, tworzy formy o potencjale ekologicznym, uwrażliwia młode pokolenia na migracje tzw."czwartej przyrody" inspirując by struktury przestrzenne przyjmowały ją, pozwalały rozkwitać. Prace Branickiej – mimo przeogromnienia, uszablonowienia czy umatrycowienia pierwotnych (wyjściowych) form – oddziałują kruchym pięknem, zachowanymi śladami dotyku, niesłabnącą sensybilnością. Artystka przybliża się w nich ku jungowskim kategoriom coincidentia oppositorum i archetypal images, łącząc „pramedia” – np. suszoną glinę, metal – z nowoczesnymi. Eksperymentuje w aktualnych laboratoryjnych możliwościach ceramiki, np. nanosi transfery naszkliwne, np. w projekcie  Variabilitas (2023, na zaproszenie kuratorki prof. Małgorzaty Kręckiej-Rozenkranz), pokazem zbioru „rzeźb ceramicznych przypominających kształtem i kolorem naczynia laboratoryjne. Tytułowa zmienność podobnie jak pojęcie przemiany i nierozstrzygalności zostały zaczerpnięte z traktatów alchemicznych, stały się inspiracją dla tego cyklu. Formy, kolory, naniesiona grafika miesza wątki ludzkie, racjonalne (przynależne do sfery logosu ) z naturalnymi, z tkankami roślin i zwierząt. Każda z form to swoista hybryda, która nie pozwala odkryć jednego całościowego odczytu. Sensy zawarte w pracach wprowadzają w labirynt znaczeń” – jak pisała Marta Branicka.

Dyplom w Pracowni Rzeźby prof. Stanisława Radwańskiego obroniła w 1992, od tego czasu jest wykładowczynią gdańskiej ASP. W czasie studiów brała udział w plenerach intermedialnych prowadzonych przez prof. Witosława Czerwonkę i prof. Wojciecha Zamiarę, uczestniczyła m.in. plenerze w Karlinie 1988, czy innych kontrkulturowych wydarzeniach, eksponowała prace obok Anny Baumgart, Marka Targońskiego, czy Izabelli Gustowskiej. Wprowadzany przez Branicką ornament odgrywa istotną rolę. W jej oddziałujących z ogromną siłą instalacjach, m.in. Spectrum  (Ratyzbona, 1999); Asymilacje (Galeria Koło Gdańsk, 2000), Kwiaty (Galeria Żak w Gdańsku, 2001), lekkość, blask, powietrzność artystka zderzyła z permutacyjnym „ciężarem lewitacji”. Artystka podkreślała: „Szczególnie na początku ważne jest, aby zweryfikować i rozpoznać miejsce, w które zostaliśmy wrzuceni. To nie kontestacja, niezgoda a świadomość, która pozwoli wykonać ruch, zacznie ujawniać możliwość, kierunek, a przy odrobinie szczęścia, zakreśli szerszy horyzont. W intencji poznania nie możemy wyznaczać sobie celu, a najlepiej nie pozwolić, aby w ogóle się zarysował”. 

Wyodrębniana przez artystkę dysonansowa esencjonalność przestrzenna przypomina o ważnej (od czasów paleolitycznych ikonosfer) kategorii niesamowitości, diagnozowanej w teorii sztuki przez Ernsta Jentscha, następnie zaś m.in. przez Freuda. W przejmująco delikatnej, wręcz filigranowej, a zarazem formatowo monumentalnej, szablonowej formie naściennej pt. Anatomiczna transkrypcja opozycji symbolicznych (2010) Marta Branicka wygenerowała aluzyjne do organów ludzkich – gałązkowo-owocowe quasi-rośliny.  Mówiła m.in.: „Oczywiście wszystkie media muszą się uporać z połączeniem tego, co ogólne z bardzo osobistym, tego, co uniwersalne, z tym ledwo chwilowo przeżytym. 

W tytule cyklu Convert to object (2012) Branicka parafrazowała komendę popularnego programu graficznego, a surowe formy „oscylowały między światem mechanicznym, a organicznym, wkomponowując się i jednocześnie przeistaczając przestrzeń” . 

W indywidualnej wystawie Róża jest różą... (Gdańska Galeria Miejska, 2016) Marta Branicka nawiązała do wypowiedzi Gertrudy Stein, która w mantrycznym zdaniu „Róża jest różą, jest różą, jest różą” „apelowała o interpretowanie rzeczy takimi jakie są, bez nadpisywania im dodatkowych znaczeń czy zniekształcania ich obrazów”.  Artystka zastosowała zasadę integracji cech zaczerpniętych z natury oraz świata konstruowanego przez człowieka, także dychotomię dwóch uniwersalnych pierwiastków, kierującą uwagę odbiorców „na znaczenie takich wyrażeń jak rzeczywistość, realność, fikcja, złuda czy mimikra. (…) Przemiana odmienia, a zarazem chroni pierwotny kształt. […] to zbiór biologicznych jak i industrialnych znaków. Całość stanowi odniesienie do otaczającego nas krajobrazu, ludzkiego środowiska, gdzie w równouprawnieniu wrastają w siebie ciała, konstrukcje, bryły. Natura wchłonęła obiekty industrialne, budując z nimi integralny obraz, widzialne otoczenie, w którym elementy składowe tworzą splątaną tkankę wyglądów i znaczeń”.

dr Dorota Grubba-Thiede

 

Organizator

Architektura Przestrzeni Kulturowych ASP w Gdańsku