Ziele i zoo

Ziele i zoo; Anna Waligórska, Miłosz Waligórski
Wydział: Malarstwo
Ziele i zoo
Anna Waligórska, Miłosz Waligórski
Jeżeli język wywodzi się z onomatopei, jak postuluje teoria ding dong, poezja – ze swoimi rymami, rytmami i orkiestracjami – może jawić się jako próba restytucji dawnego porządku, utraconego raju, w którym ganiamy na golasa, usiłując złożyć usta tak, by wyrazić światło.
Szczególnie gdy, jak tutaj, poezja ewidentnie szuka czegoś w językowych skojarzeniach, jakby tęskniła ku podobieństwu i tożsamości, zagubionym i pogmatwanym w przypadkowości rozwoju języka po wygnaniu z Ogrodu. Jeżeli nasze pierwsze słowo było imitacją głosu zwierzęcia (bardziej partykularna teoria hau hau), wszystko co z językiem stało się po tym, kiedy to pierwsze słowo już padło, było żmudnym procesem odrywania się od pierwotnego „auuu”. Nasze budowane od tysięcy lat kłamstwo wobec bestii, której skowyt ukradliśmy, jest wszystkim, co mamy, jest całą naszą cywilizacją.
Jeżeli jednak, jak to ujął niedawno najpotężniejszy obecnie człowiek na świecie, „bing bing, bong bong bong, bing bing”, jesteśmy nadal w punkcie wyjścia albo już w punkcie dojścia… Kilkadziesiąt emblematów autorstwa Miłosza i Anny Waligórskich szczęśliwie sytuują nas gdzieś pomiędzy. Brat i siostra wspólnie rozpychają ten środek, to jedyne miejsce, w którym może jeszcze mieszkać człowiek otoczony murami determinizmów. To artysta mówi tu naturą i zakreśla jej kształt. To człowiek przypisuje tu jej sensy, przy pełnej świadomości jak osobna i uwewnętrzniona zarazem jest to siła, z nabożnym stosunkiem wobec jej jednoczesnej potęgi i delikatności.
Piotr Andrzejewski
Redakcja
Anna Waligórska (obrazy), Miłosz Waligórski (wiersze)
Opracowanie graficzne i skład
Agnieszka Matula
Wydawca
Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku
Gdańsk 2019